Patricia miała prawo być wściekła. W końcu to moja wina... ale i tak miałem zamiar z nią zatańczyć. Ona jest inna niż moje byłe, jest wyjątkowa. Jeszcze się tak nie czułem. Na pewno się w niej zakochałem, wiem to od kilku dni. Nie wiem czy ona to odwzajemnia, ale i tak jej powiem. Najpierw jednak muszę ją przeprosić... Wstałem od stołu i poszedłem się umyć i przebrać. Kiedy przechodziłem przez hol zauważyłem Joy.
-Nie wiesz gdzie jest Patricia?-zapytałem.
-Na pewno w swoim pokoju... nie wiem. Jak mogłeś jej to zrobić?! Ona teraz jest na ciebie wściekła!-krzyczała na mnie.
-Tak wiem Joy, jestem idiotą.-powiedziałem. Na prawdę tak teraz uważałem. Gdybym się nie założył z chłopakami Gaduła nie byłaby teraz wściekła. Muszę ją przeprosić, właśnie dlatego jej szukam.
-Co masz zamiar teraz z tym zrobić?-zapytała niska brunetka.
-Muszę ją przeprosić, żałuję tego co zrobiłem... Idę jej poszukać.-powiedziałem i poszedłem na górę do pokoju Patricii. Zapukałem.
-Proszę.-powiedziała Gaduła. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Pat stała przy oknie i patrzyła co się teraz dzieje na dworze. Nie odwróciła się w moją stronę, ani na sekundę.
-Cześć.-powiedziałem niepewnie. Nareszcie się odwróciła. Miała dziwny wyraz twarzy. Nic nie okazywał.
-Po co przylazłeś? Nie chcę z tobą gadać!
-Przyszedłem cię przeprosić...-Znowu się odwróciła. Zamknąłem drzwi na klamkę, bo wcześniej były otwarte. Podszedłem do mojej przyjaciółki i odwróciłem ją w swoją stronę.
-Naprawdę tego żałuję... I tak miałem z tobą zamiar zatańczyć. Ten zakład dodał mi trochę motywacji... Proszę wybacz mi.-powiedziałem.
-Jak mam ci wybaczyć! Ty w kółko mnie okłamujesz Eddie! Najpierw zataiłeś przede mną fakt, że twój ojciec jest dyrektorem, a teraz to... Nie wiem jak mam ci dalej ufać.
-Przepraszam Patricio.
-Jeśli jeszcze raz mnie okłamiesz całkiem stracę do ciebie zaufanie i już ci więcej nie wybaczę.-oznajmiła Gaduła.
Uśmiechnąłem się.
-Czy to znaczy, że mi wybaczasz?-zapytałem.
-A mam jakiś wybór?... Ostatni raz.
-Dzięki.-powiedziałem i przytuliłem ją.-Co byś powiedziała na spacer? Z tego co wiem, to Amber przygotowuje Ninę na randkę z Fabianem, bo idą na romantyczną kolację, jak to określił nasz kujon. Mara i Joy uczą się na test z historii, a Alfie i Jerome obmyślają kawał na Victorze.
-Spoko.-odpowiedziała.
Poszliśmy się przewietrzyć. Była ładna pogoda, świeciło słońce. Kiedy byliśmy zmęczeni usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmawiać. W jakimś momencie patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Oczy Gaduły były takie piękne.
-Wiesz Gaduło? Jesteś jedyną dziewczyną w całym domu Anubisa z którą potrafię szczerze rozmawiać.-powiedziałem.
-Miło mi to słyszeć.-odpowiedziała Patricia i uśmiechnęła się. Wyglądała tak pięknie w promieniach słońca.
-Masz najpiękniejszy uśmiech jaki widziałem. Jest taki szczery i powalający.-wyznałem. Patricia zarumieniła się.
-Dzięki... Pierwszy raz słyszę coś takiego z ust chłopaka.
-Bo to najprawdziwsza prawda.-uśmiechnąłem się.
Siedzieliśmy tak jeszcze jakiś czas i rozmawialiśmy. Nagle słońce zaszło i zaczęło się ściemniać. Postanowiliśmy już wracać do Anubisa. Zaczął wiać silny wiatr, więc ściągnąłem z siebie swoją kurtkę i oddałem ją Patricii. Na początku protestowała, ale w końcu dała się namówić. Nina:
Randka z Fabianem była wspaniała. Poszliśmy do restauracji na kolację. Było bardzo romantycznie. Podczas randki mój chłopak prawił mi komplementy. Po tym stwierdziłam, że opłacało się siedzieć z Amber 3 godziny i się stroić. Kiedy wróciliśmy do domu Anubisa podziękowałam Fabianowi za cudowny wieczór i pocałowaliśmy się. Oczywiście akurat Victor wychodził i to zauważył.
-Hol to nie jest miejsce do publicznego okazywania uczuć! Wynocha!-krzyczał. Bardzo się spieszył i nawet nie zauważył kiedy wypadło mu coś z kieszeni płaszcza. Wyszedł z domu Anubisa. Szybko podniosłam zgubę Victora. Była to wyrwana kartka z jakiejś książki. Pisało tam tak: "Izyda chciała zdobyć berło Anubisa, dlatego w przyszłości będzie chciała je zdobyć za wszelką cenę. Najprawdopodobniej każe Wybranej i jej przyjaciołom znaleźć ten skarb. Jest nieobliczalna i można się po niej wszystkiego spodziewać. Jeśli się zdenerwuje nałoży klątwę na przyjaciół Wybranej. Tylko Osyrion i Wybrana nie ulegają klątwie. Są cztery klątwy: amnezja, starzenie się, utrata głosu, cofanie się w rozwoju psychicznym. Amnezję dostanie dziewczyna. Jeśli osoba na której spoczywa klątwa amnezji ma drugą połówkę, to Izyda nałoży na parę dodatkową klątwę. Amnezja się uleczy, ale osoba zapadnie w śpiączkę. Obudzić ją może tylko jej ukochany. Tylko on wie, jak to zrobić"-przeczytałam. Byłam przerażona.
-Fabian. musimy zrobić zebranie Sibuny. Najlepiej byłoby dzisiaj, ale nie ma Patricii i Eddiego.
-Dobrze.-odpowiedział mój chłopak.
C.D.N.
Z kilku komentarzy pod ostatnim rozdziałem wywnioskowałam, że nie podobało wam się, bo było jak w 2 sezonie. Starałam się to trochę zmienić, ale okey. Już więcej takich rozdziałów nie będzie.
Patricia Williamson - Miller
Super rozdzial. Mi sie tam podobalo
OdpowiedzUsuńSuper rozdział...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: eiddep.blog spot.com
Superrrrrrrrr !!!!!!!!!! Czekam na next !!!!! :-)
OdpowiedzUsuńSuper !!! Tylko kiedy będzie kiss peddie ?
OdpowiedzUsuńSuper < 33 . Czekam na next ♥♥♥ . I zapraszam też do mnie :* hoa-peddie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńoo suodkie <3 zarąbista część :D
OdpowiedzUsuńGenialny. Czekam na next
OdpowiedzUsuńSupcio rozdzialik !!!
OdpowiedzUsuń