Zakaz kopiowania!

piątek, 22 listopada 2013

Rozdział 9 - Zmiana planów 4/5

Eddie:
Bal trwał już jakiś czas. Wszystkie pary tańczyły teraz do wolnego kawałka. Patricia stała przy stoliku z przekąskami i patrzyła na tańczące pary. Zauważyła, że się jej przyglądam i uśmiechnęła się, odwzajemniłem uśmiech. Pomyślałem, że to dobry moment... Już miałem iść ją zaprosić do tańca, kiedy nagle podeszli do mnie Alfie i Jerome.
-Czy ktoś tu się przypadkiem nie zabujał? Sporo czasu ostatnio razem spędzacie.-zapytał Jerome.
-To ona kręci się przy mnie, okey?-skłamałem. W sumie to spędzaliśmy dużo czasu razem, ale odkąd dowiedziała się pewnego faktu trochę mnie ignorowała... Chociaż chwilę ze mną rozmawiała jak wieszaliśmy dekoracje...
-Co?! Przecież ona jest na ciebie wściekła! Nie wiem co jej zrobiłeś, ale na taką wygląda. Znam ją dłużej niż ty i wiem jaka jest, kiedy ktoś ją zdenerwuje... Założę się, że nie zmusisz Patricii do jednego tańca.-powiedział Alfie.
-A co to jest przedszkole?-zakpiłem.
Jerry i Alfie przybili żółwika.
-Dobra, niech wam będzie. O co zakład?-powiedziałem zrezygnowany. Nie chciałem, żeby pomyśleli, że jestem tchórzem, bo to nie prawda.
-Jak przegrasz oddasz Jeromowi resztę kasy z tego miesiąca, a jak wygrasz Jerome zaśpiewa Justina Biebera "Baby".-odpowiedział Alfie trochę się przy tym śmiejąc. Chciałbym zobaczyć jak Jerry śpiewa, bo na pewno fałszuje. Byłby nie zły ubaw. Szczerze to nie przepadam za JB, ale ten Jerry robiący z siebie błazna mnie przekonał.
-Spoko.-zgodziłem się, Jeromowi chyba też się podobał ten pomysł, bo "dostałby moją kasę". Hahah, bardzo śmieszne i tak zatańczę z Gadułą.
Podszedłem do Patricii.
-Nie dałabyś się zaprosić do tańca?
-Co przepraszam? Chyba nie zrozumiałam.-powiedziała.
-Zapraszam cię do tańca.
Zrobiła niepewną minę.
-Co jest?-zapytałem.
-Nie tańczę.
-Wiesz, w tańcu wszystko zależy od tego jak prowadzi partner... Nie ukrywam jestem dobrym tancerzem.-uśmiechnąłem się łobuzersko.
-I jakim skromnym.-powiedziała sarkastycznie.
-Proszę.
-NIE!
-Dlaczego?!... Wiesz? Jesteś okropna. Ja tu przed tobą stoję pół godziny i proszę o taniec, a ty mi odmawiasz. To nie ładnie z twojej strony.-stwierdziłem. Wcale nie byłem zły, ale chciałem się z nią podroczyć.
-W ten sposób próbujesz mnie przeprosić za ukrywanie swojego sekretu przede mną w tajemnicy?
-A jeśli tak, to jak mi idzie?-zapytałem.
Zastanowiła się.
-Beznadziejnie... Ale przyjmuję przeprosiny i zgadzam się na taniec.-uśmiechnęła się.
-Czyli, że jest tak jak wcześniej?... Błagam, nikomu o tym nie mów. Nawet Joy.
-Okey.
Poszliśmy tańczyć.
 Ale na jednym tańcu się nie skończyło. Tańczyliśmy chyba do pięciu piosenek.
-Zgadzam się, jesteś całkiem dobrym tancerzem.-powiedziała Pat.
-Dzięki Gaduło.
Miałem zamiar jej powiedzieć, że mi się podoba, ale stwierdziłem że jeszcze czas. Nie wiem czy to miłość. Na końcu balu Jerome zaśpiewał "Baby", a ja jak i wszyscy obecni zaczęli się śmiać.

 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ <3 <3 <3 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Patricia:
Na balu nie było nawet tak źle, ale byłam tak zmęczona, że kiedy wróciłam do domu Anubisa od razu poszłam wykonać wieczorne czynności i poszłam spać. Na drugi dzień wstałam wcześniej niż zwykle. Na szczęście Amber ubłagała Sweeta, żebyśmy dzisiaj nie musieli iść do szkoły, bo jesteśmy zmęczeni po balu. Ubrałam się, zrobiłam make-up i wykonałam poranne czynności. Zeszłam na śniadanie i usiadłam na swoim miejscu obok Eddiego i Joy. Fabian cały czas ziewał i mrużył oczy.
-Co ty taki nie wyspany?-zapytał Eddie.
-Unikam wieczorów w naszym pokoju przez tą twoją koszmarną muzykę i poziom decybeli.-odpowiedział brunet.
-Sick Puppies?! Koszmar?! Tylko Eddie ma tu jakiś gust.-powiedziałam. Blondyn uśmiechnął się do mnie, wszyscy zaniemówili, a Fabianowi upadł widelec.
-Nie zły jesteś.-powiedział Alfie.
-W czym?-zapytałam, ale nie dostałam odpowiedzi.-W czym jest nie zły?-zapytałam ponownie.
-Założył się z nami, że z nim zatańczysz.-powiedział Jerome.
Zaskoczyło mnie to. A to świnia! Myślałam, że mnie poprosił do tańca, bo mnie lubi!
-Ty karaluchu!-powiedziałam. Wstałam od stołu, chwyciłam dzbanek z mlekiem i wylałam Eddiemu na głowę. Należało mu się!

 C.D.N.

    Wiem, że pewnie zaraz polecą hejty, że Jerome śpiewał "Baby". Absolutnie nie chcę nikogo urazić (jestem Belieber). Druga sprawa, wiem że to przypomina drugi sezon, ale starałam się to trochę zmienić.

Patricia Williamson - Miller

7 komentarzy:

  1. super odcinek a tego Bibera ci wybaczam ;p
    Sama jestem jego faną ale chętnie bym posłuchała Baby w wykonaniu Clarka (śmiech)
    Rozdział czadowy i dawaj mnie tu następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na next !!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny ale 80% dialogów są prawdziwe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ale to jest jaaak 2 sezon i to mi sie nie podoba -,-

    OdpowiedzUsuń
  5. Młahahahahah !!
    Ooo Eddi dostał mlekiem.
    LEL :)

    OdpowiedzUsuń